Wyprawa dziewiętnasta do Czarnobyla zaczęła się od przejazdu autobusem na lotnisko Chopina w Warszawie. Dojazd z Białegostoku do Warszawy to stały punkt programu. Ostatnie doświadczenia z wyprawy sierpniowej ugruntowały nas w przekonaniu, że najłatwiej do Kijowa po prostu polecieć. To tylko 1,5 godziny.
Jadąc autobusem na lotnisko, zobaczyłem ciekawy plakat.
Z Warszawy leciałem z Markiem Rabińskim. Spotkaliśmy się na lotnisku przy bramkach.
Na lotnisku w Warszawie mieliśmy trochę czasu do odlotu. Napiliśmy się kawy.
W samolocie kupiliśmy, tak jak poprzednio, miejsca przy wyjściu awaryjnym. Mają ogromną zaletę. Jest tam bardzo wygodnie.
Do Kijowa na lotnisko Żuliany dolecieliśmy nocą, spotkaliśmy się z Michałem i Tomkiem. Uberem dojechaliśmy na miejsce zakwaterowania.
W Kijowie wynajęliśmy mieszkanie, w którym już kiedyś mieszkaliśmy, przy ul. Stadionnej 3a. To bardzo blisko Południowego Dworca Kolejowego. Standard mieszkania zwiększył się. Właściciel zrobił mały remont.
Następnego dnia, w niedzielę, czyli można powiedzieć w I dniu wyprawy, mieliśmy plan, żeby zacząć od tego miejsca, w którym pożegnaliśmy Kijów. Od Podołu. Pojechaliśmy na plac Michajłowski, gdzie odbywała się prezentacja sprzętu wojskowego i występy orkiestry.
Przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych skręciliśmy w ulicę Dziesięcinną i skierowaliśmy się na dół w kierunku Andrijewskiego Zjazdu (Андріївський узвіз).
Tomek miał poboczny Quest - zakup Matrioszek. Udało się. Na Andrijewskim Zjeździe można kupić wiele pamiątek.
Znowu przechodziliśmy obok Muzeum Bułhakowa i firmy Chernobyl-Tour.
Na Podole kierowaliśmy się w stronę Muzeum Czarnobylskiego. Byliśmy tam umówieni z naszą znajomą Ellą Kovzharową.
Byliśmy umówieni z Panią Ellą przy ulicy Horywa 1(Хорива 1). Myśleliśmy, że to przed Muzeum Czarnobylskim.
Po telefonicznym wyjaśnieniu nieporozumienia udało nam się dotrzeć na właściwe miejsce i po krótkim spotkaniu z Panią Ellą Kovzharową pojechaliśmy na Dworzec Pasażerski, aby coś zjeść w ulubionej Restauracji "Katiusza"
Po zjedzeniu obiadu udaliśmy się do wynajmowanego mieszkania, żeby trochę odpocząć przed jutrzejszym dniem, który zapowiadał się niezwykle interesująco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz