Translate

środa, 4 stycznia 2023

Wyprawa dziewiętnasta do Czarnobyla - październik 2021- dzień IV

     Dzień IV wyprawy rozpoczął się jak zwykle od czynności wstępnych, które pominę. Chciałbym pokazać przepiękne miejsce na świecie. Wioska Orane. Pisałem o niej już wielokrotnie. Ten piękny poranek pokazuje, ile pracy Siergiej włożył w przygotowanie bazy noclegowej. To jego dom, w którym mieszka na dole. Na górze przygotowane są miejsca noclegowe dla grup, które u niego się zatrzymują.




    Siergiej wstaje zawsze wcześnie rano, kiedy my jeszcze śpimy. Musi zająć się zwierzętami, obejściem i wszystkiego dopilnować.
    My dbamy o aprowizację, żeby nam w strefie niczego nie zabrakło. Sklep w wiosce Orane jest świetnie zaopatrzony. Piszę to w październiku 2021 r. W 2022 roku zmieniło się wszystko.









    Z wioski Orane do punktu kontrolnego Ditiatki jest około 8 km. Przeważnie jesteśmy jedną z pierwszych grup, które wjeżdżają do strefy.


    Przed miastem Czarnobyl znajduje się dawny punkt kontrolny ГАИ. Stworzono taką instalację, jak widać poniżej. Pokazywałem to już wcześniej.










    Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie przy najbardziej znanej steli Czarnobyl.


    Karol zrobił nam takie zdjęcie.

    Kolejnym punktem, który zaplanowaliśmy, była strażacka wieża obserwacyjna w Korogodzie.  












    Z wioski Korogod do cerkwi starowierów - Церковь Казанской иконы Божьей Матери - we wsi Zamosznia (село Замошня, Kyiv Oblast, Ukraina) jest niedaleko. Pojechaliśmy tam sprawdzić, co się zmieniło od ostatniego razu.



    Tutaj znalazłem trochę informacji na temat tego miejsca.



    Niedaleko ruin cerkwi wybudowano dziwną wieżę obserwacyjną. Siergiej próbował sprawdzić, do czego może służyć.








    Przy cerkwi stoi, znany z wcześniejszych moich relacji, wagon. Kiedyś, w okresie słusznie minionym, takie wagony, nadbudówki, sam nie wiem, jak to nazwać, montowano na samochodach ciężarowych. Pojazd taki służył do przewozu pracowników do zakładów pracy. W jednym z filmów na YT można zobaczyć, jak stalkerzy wchodzący do strefy zatrzymują się na odpoczynek w tym miejscu.

    We wsi Zamosznia znajduje się również cmentarz starowierów















    Wioska Zamosznia jest dość rozległa. Poświęciliśmy trochę czasu na przejście przez wioskę.






    Jesteśmy przyzwyczajeni do różnych widoków w strefie. Są jednak pewne granice, których nie wolno przekraczać. Nie wszyscy o tym wiedzą.




    We wsi Zamosznia jest również - Masowy grób i Pomnik Żołnierzy-wieśniaków (Братская могила и памятник воинам-односельчанам в с. Замошня Чернобыльского района Киевской области)






    Siergiej Franczuk zaplanował trasę z wioski Zamosznia do  wioski Denisowicze (a tak tę wioskę widać z google map) poprzez miejscowości: Ilińce, Łubianka, Tołstyj Las.

    W wiosce Ilińce Siergiej pokazał nam chatę w bardzo dobrym stanie. Jej właściciel, jak głosi napis na bramie, ma zamiar ją sprzedać. Teraz to raczej mało aktualne.


























    Wioska Denisowicze leży w najbardziej wysuniętym na północ miejscu Strefy Wykluczenia, tuż przy granicy z Białorusią. 




















    Niestety, nie udało się nam dojechać do celu podróży. Samochód nie poradził sobie z taką drogą. Mieliśmy olbrzymie kłopoty z wypchnięciem go na drogę, gdzie Leonid (nasz kierowca) mógł zawrócić.

    Przejazd przez miejscowości Nowa Kraśnica i Rzeczyca doprowadził nas do miejscowości Stare Szepelicze





    W wiosce Stare Szepelicze odwiedziliśmy Klub. Jesienią budynek lepiej widać, bo nie zasłaniają go krzaki.



    Takie wygłupy przed klubem. No cóż bywa, że czujemy potrzebę zrobienia czegoś w tym stylu.









    Zaszliśmy też na chwilę do sklepu.









    Stare Szepelicze mają też swój - Pomnik żołnierzy wieśniaków poległych i zaginionych na różnych frontach II wojny światowej oraz masowy grób (Памятник Воинам односельчанам павшим и пропавшим без вести на разных фронтах ВОВ и братская могила).





    Stare Szepelicze leżą niedaleko Punktu Kontrolnego Beniovka. Odwiedziliśmy przyjaciół z tego posterunku. 




Marek i Siergiej przymierzali perukę. Chcieli zobaczyć, jak będą wyglądać z włosami na głowie.


    Krótkie spotkanie z przyjaciółmi. Czas nas już zaczynał gonić Po drodze, dosłownie na chwilę, zatrzymaliśmy się przy steli Prypeć.






    Wspólne zdjęcie z kija przy steli Prypeć.

    Wyprawy do strefy jesienią maję tę zaletę, że wcześnie robi się ciemno. Można zobaczyć strefę nocą. Niesamowite wrażenie.

    Przejazd przez miasto Czarnobyl uwieczniłem nieostrymi zdjęciami. Leonid śpieszył się do Punktu Kontrolnego Ditiatki. Światła w budynkach mieszkalnych pokazują, że miasto jest zamieszkane. Mieszkają tu pracownicy strefy.










    Punkt Kontrolny w Ditiatkach kończy kolejny dzień wyprawy. Jeszcze tylko pomiar poziomu napromieniowania i można jechać.





    To był bardzo trudny dzień. Dużo jeżdżenia, dużo chodzenia. Zamierzonego celu nie osiągnęliśmy. Drogę zniszczyły ciężarówki wywożące drewno z lasu. Prozaiczna przyczyna. Z Ditiatek do Orane to już bliziutko. Byliśmy bardzo zmęczeni. Czekała na nas kolacja. I następny dzień w strefie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz