Translate

poniedziałek, 2 stycznia 2023

Wyprawa dziewiętnasta do Czarnobyla - październik 2021- dzień II

     Poniedziałek, 18.10.2021 r., rozpoczęliśmy od śniadania. Wynajmowane mieszkanie przygotowane jest bardzo dobrze. Można nawet gotować, jeśli ktoś chce. Po śniadaniu musieliśmy opuścić lokal. 




    Opuściliśmy znane nam już z wcześniejszych pobytów mieszkanie, robiąc kilka pamiątkowych zdjęć. 





    Wynajęliśmy Ubera, który najpierw zawiózł nas na Dworzec Południowy (Південний вокзал), gdzie zostawiliśmy w skrytkach swoje bagaże, a następnie zawiózł nas na Cmentarz Leśny (Лісове кладовище).



    Niezwykle trudno opisać ten cmentarz. To zupełnie coś innego niż w Polsce. Zdjęcia opowiedzą historię odnalezienia grobu Diatłowa.


 
    Kolumbarium, jeszcze w budowie, sprawia ogromne wrażenie. To ciągnący się pas dwóch budynków, w których mieści się wiele skrytek na urny. Z google map widać, jak wielka jest to konstrukcja.
















    Grób Diatłowa znaleźliśmy w zasadzie bez problemu według otrzymanych wskazówek. Zaskoczeniem był kot, który pilnował tego grobu.




Nagrobki wielu grobów były szokujące. 

















    Widziałem wiele cmentarzy. W Kijowie byłem na cmentarzu Bajkowa. Jednak ten cmentarz zrobił na mnie ogromne wrażenie. 

    Jak już mówiłem, po Kijowie jeździmy Uberem. Kilka razy spróbowaliśmy i stało się to dla nas codziennością. Jest to niezwykle szybka usługa, a jednocześnie bardzo wygodna. Bardzo tania. Po opuszczeniu cmentarza zamówiliśmy Ubera i pojechaliśmy na Dworzec Pasażerski (Київ Пасажирський).








    Przed Dworcem Pasażerskim jest restauracja "Katiusza". Byliśmy tam umówieni z Krzysztofem i Karolem. 






    Zjedliśmy, wypiliśmy i pożegnaliśmy Kijów.  Леонід  czekał na nas przed Dworcem Południowym (Південний вокзал). Podróż do wioski Orane do Siergieja Franczuka była już tylko czystą przyjemnością i oczekiwaniem na następny dzień. Te dwa dni w Kijowie potrzebne nam były, żeby troszkę odpocząć, spotkać się ze znajomą, jak również znaleźć grób Diatłowa. Plan wykonaliśmy na 100%


    Musieliśmy poczekać chwilę na Siergieja, który wraz z sąsiadami przywiózł  drewno.




    Drugi dzień wyprawy zakończył się tradycyjnie kolacją, którą przygotowała Inna, córka Siergieja. Inna gotuje wyśmienicie. Każdy, kto miał okazję spróbować, chwali jej umiejętności. 

    Dzień drugi naszej wyprawy był w zasadzie dniem poprzedzającym ten właściwy dzień w strefie. Pozwoliłem sobie na taką numerację ze względu na pełne dni spędzone w Ukrainie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz